„Chwalcie łąki umajone…”
Zapach bzu, konwalii, białych narcyzów i płynące do nieba słowa Litanii Loretańskiej… Jak dobrze, że zachował się w polskich wioskach i miastach zwyczaj zbierania się w przydrożnych kapliczkach, pod krzyżami, aby modlić się słowami pieśni, litanii. Szczególnie w maju, kiedy „łąki umajone” i „wszystko co żyje” sprzyja wychwalaniu Boga i Jego Matki. Cała przyroda zdaje się być jednym wielkich hymnem uwielbienia na cześć Stwórcy.
Jak co roku, w kapliczce w Sokole, 1 maja, zebrali się mieszkańcy, by mszą świętą rozpocząć „majówki”. Ks. Dominik Leniart przypomniał o ważnych wydarzeniach, w które obfituje maj. Poprosił o modlitwę za kandydatów do bierzmowania, dzieci, które przyjmą komunię świętą i diakonów oczekujących na święcenia. Zwrócił też uwagę, że maj rozpoczynamy ze św. Józefem, rzemieślnikiem. To on patronuje ludziom pracy i to on uczy nas, jak traktować pracę, by stała się drogą do świętości. By nie była celem sama w sobie. Prośmy więc św. Józefa o pomoc, byśmy przez uczciwie i odpowiedzialnie wykonywaną pracę służyli Bogu i ludziom a sami się uświęcali. A w majowe dni niech częściej płyną do nieba słowa maryjnych pieśni i litanii, niech przez wstawiennictwo Matki Kościoła Bóg obdarza nas łaskami, niech błogosławi naszej pracy i odpoczynkowi. Święta Boża Rodzicielko, módl się za nami!
Krystyna Gruszkowska